środa, 29 grudnia 2021

Boże Narodzenie 2021

 



Jest taki czas, co łzy w śmiech zamienia, jest taka moc, co smutek w radość przemienia, jest taka siła, co spełnia marzenia... to właśnie magia Świąt Bożego Narodzenia.

Witajcie w poświątecznym klimacie, gdzie dom jeszcze pachnie mandarynkami, kubki smakowe cieszą się ostatnimi kawałkami ciast a głowa przepełniona jest całorocznymi wspomnieniami. Tegoroczne święta nie opływały u nas wszechobecną radością i z pewnością nie wyglądały tak jak sobie to planowaliśmy. Życie pokazało nam nasze miejsce, a puste miejsca przy stole co tak naprawdę jest ważne. Przepełnieni nostalgią postanowiliśmy odszukać choć odrobinę magii i obiecaliśmy sobie zrobić wszystko by to był dobry, świąteczny czas. Zaczęliśmy od zupełnie niespodziewanego nocnego spaceru w nocy z 23 na 24 grudnia w milionie śniegowych płatków, gdy wszyscy już spali, my obrzucaliśmy się świeżutkim białym puchem. W dniu wigilii spokojnie, bez pośpiechu wypiliśmy kawę i bez klasycznego tekstu "zostaw, to na święta" rozkroiliśmy upieczone ciasta. Spakowaliśmy ostatnie prezenty dla najbliższych i rozwieźliśmy je pod choinki naszych rodzin. Radosne oczy obdarowanych to najpiękniejsza magia tego wieczoru. Po długiej kąpieli, ubraliśmy się w przygotowane odświętne ubrania i z najszczerszymi łzami usiedliśmy rodzinnie do wigilijnego stołu. Życzenia szeptane przy opłatku niech mają magiczną moc. Po dwunastu potrawach, rozweseliliśmy się prezentami i w dobrej atmosferze spędziliśmy ten wyjątkowy wieczór 2021 roku. W ciemności i płatkach śniegu, tuż po północy na pasterce, wyśpiewaliśmy radosne "Bóg się rodzi". Z błyszczącymi oczami i uśmiechem, wtuleni w siebie przy choince zakończyliśmy dzień wigilii. 

Pierwszy Dzień Świąt przywitał nas zimową krainą. I choć ja zupełnie go nie potrzebuję do przeżywania tych świąt, to widok z okna totalnie mnie zauroczył. Te kilka centymetrów białego puchu przykryło każdą nawet najmniejszą gałązkę i rozjaśniło świat w ten wyjątkowy Dzień Narodzin. Po świątecznym śniadaniu wybraliśmy się na spacer. Następnie spędziliśmy dzień z najbliższymi przy stole. Ten dzień świąt ma u nas smak makowego tortu, zrobionego przez Wiktora mamę. Wieczorem wtuleni na kanapie oglądaliśmy świąteczne filmy i wypróbowaliśmy nasze nowe martinówki, które znaleźliśmy pod choinką.

Drugi Dzień Świąt miał smak dojadania wigilijnych potraw i świątecznych przekąsek. Od stołu oderwaliśmy się na zimowy, bardzo mroźny spacer. Takich zimowych świąt dawno nie było. Pogoda sprawiła nam radość i za to byliśmy jej bardzo wdzięczni. Wieczorem przy słodkościach i czerwonym winie celebrowaliśmy wspólny czas. To były naprawdę piękne dni. 


Oto ONA, nasza piąta wspólna choinka. Poświęciliśmy dla niej całą sobotę, wyszukana na plantacji, ta jedyna taka okrągła i taka gęsta z odmiany srebrnego świerka o idealnie pasujących wymiarach Przybrana ozdobami w srebrzystych odcieniach i połyskujących kryształkach z chłodnym odcieniem białych lampek jest naszym choinkowym ideałem.




Kalendarz Adwentowy - 24 okienka szczęścia :-)




Wigilijny portret jest moją małą tradycją, tak jak wspólne zdjęcie przed najpiękniejszą kolacją w roku. Tak miło zobaczyć kolejne lata ze wspólnym zdjęciem przy choince i to jak się w tym czasie zmieniliśmy.. i to, że z każdym rokiem bardziej. 





Nakrycie wigilijnego stołu to od lat moje zadanie. W tym roku na naszym stole było błyszczące srebro, zielony świerk i brokat z klasycznymi białymi dodatkami. Lubię takie połączenie. 











Pozdrawiam, 
Tutysia.

Do napisania i przeczytania w ostatnim poście z roku 2021, czyli w kolejnym wpisie z podsumowaniem całego roku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz