piątek, 13 sierpnia 2021

Lipcowe Wspomnienia...

 

Witajcie!

Zanim tegoroczny lipiec stał się najgorszym miesiącem naszych wspólnych lat.. dniem, w którym usłyszeliśmy słowa na które nie byliśmy przygotowani, nikt nie jest. Dniem, w którym straciliśmy jednego z naszych rodziców i musieliśmy odnaleźć siebie w tej nowej dla nas rzeczywistości. Miały miejsce te dobre, letnie, lipcowe dni. Zdumiewające jest to, że w kwestii czasu, wspominając już ubiegły miesiąc, mamy czas na to by jako ludzie marnować czas, tutaj przykład, na przeglądanie mediów, a nie wybierzemy się w tym czasie do bliskich czy na samotny spacer by docenić naturę. Przemijania nikt nie zatrzyma, ale też nikt nie odbiera nam tego czasu. Od nas jedynie zależy w jaki sposób go wykorzystamy. Co chcemy osiągnąć. Jakie będziemy mieć wspomnienia za te kilka lat.

Tutaj w tym miejscu doceniamy bardzo, tą ciepłą, słoneczną niedzielę, którą spędziliśmy po mszy świętej, na rodzinnym, wspólnym obiedzie. Jesteśmy wdzięczni za ten, jak się okazało, ostatni wspólnie spędzony czas. Za rozmowy, za kawę i za lody. A także za to, że po powrocie do domu, razem z aparatem uciekliśmy w plener. Uwieczniliśmy kilka kadrów i do dziś zachwycam się tym jak On mnie widzi w obiektywie, jak łapie emocje i te szybkie spojrzenia. Powstanie jednego zdjęcia jest dość złożonym procesem, przy którym wspólnie pracujemy, staramy się, uczymy, ale też denerwujemy. Tworzymy to razem, rozwijamy nasze pasje i dobrze wykorzystujemy ten czas. 

Oby dalsza część lata była dla nas łaskawsza, czego i Wam życzę!











Pozdrawiam,
Tutysia!