czwartek, 27 lutego 2020

Moje 27 Urodziny I Opole I Zamek w Mosznej


Witam!
Za mną już mój ulubiony dzień w roku, czyli dzień moich urodzin. W tym roku bardzo dotkliwie i przykro doświadczył mnie ten dzień i ilość łez jaką wylałam w urodzinowym dniu była chyba porównywalna z dniem przyjścia na ten świat. Wszystko za sprawą uszkodzenia karty pamięci z aparatu.. spora część zdjęć z całego dnia przygotowań najzwyczajniej w świecie zniknęła. Karta była pusta a ja byłam bezradna, po obrzuceniu siebie winą za brak kopiowania pozostało mi już tylko płakać.. na szczęście z pomocą przyszedł mój mąż i odzyskał dla mnie część zdjęć, tak aby ten post mógł powstać. Co ja bym bez niego zrobiła!? Mam nauczkę i muszę bardziej pilnować tak ważnych rzeczy sprzętowych. Cała ta sytuacja pokazała mi również jak bardzo zależy mi na mojej pracy, jak bardzo ją lubię i że jest dla mnie naprawdę ważna. Cieszy mnie to bardzo, bo trawa to już kilka dobrych lat a w tym czasie naprawdę dużo się rozwinęłam i co najważniejsze - nie straciłam zapału a w wręcz przeciwnie - ciągle mam nowe pomysły i plany


W tym roku z okazji urodzin przygotowałam balonową dekorację. Cyfrowe balony różnią się odcieniem, ale znalazłam na to dobre wytłumaczenie: dwójeczka jest matowa, bo nie następuje zmiana kodu, a siódemeczka błyszczy bo to będzie jej rok! Z takim pozytywnym nastawieniem o wiele łatwiej się żyje. Wszystkie dodatki były w moim ulubionym różowym kolorze. Wymarzyłam sobie tort w kształcie serduszka, a jego wykonanie przerosło moje oczekiwania - był idealny.


Wieczór spędziłam z najbliższymi, a kolejnego dnia wyruszyliśmy z mężem na pierwszą w tym roku wycieczkę. Wybraliśmy się do Opola, a głównym celem wyjazdu był Zamek w Mosznej.


Zatrzymaliśmy się w hotelu Szara Willa, gdzie trafiliśmy na pokój urządzony w stylu afrykańskim. Spacerkiem obeszliśmy opolski rynek, gdzie zatrzymaliśmy się na wyjątkowych słodkościach w Bonbon oraz przeglądnęliśmy aleję gwiazd. Niestety pogoda nie do końca nam dopisała i spacerowaliśmy pod parasolem, ale za to mam pamiątkowe zdjęcia bez tłumów w tle. Dotarliśmy do amfiteatru, gdzie nawet udało nam się wejść na scenę i zobaczyć na żywo dobrze znany widok z telewizji. Wieczór zakończyliśmy w restauracji Rewolwer na pysznej i ogromnej pizzy. W czasie powrotu do hotelu całkowicie przemokliśmy bo dopadła nas naprawdę intensywna ulewa. Mamy co wspominać..
Rankiem w poniedziałek po pysznym hotelowym śniadanku udaliśmy się w stronę Zamku. Niesamowite położenie tak pięknego pałacu w maleńkiej miejscowości robi ogromne wrażenie. Zamek w Mosznej totalnie nas zachwycił. Z uwagi na datę i sezon zimowy udało nam się zwiedzić zamek w cenie 2zł/za osobę i jeszcze na godzinę 12:00 do zwiedzania z przewodnikiem byliśmy tylko my, także mieliśmy indywidualne zwiedzanie. To jest naszym zdaniem ogromnym plusem odwiedzania takich atrakcji poza sezonem. Oczywiście kupiliśmy pamiątkowe magnesy z tego wyjazdu i pocztówki z najpiękniejszymi ujęciami. To był naprawdę udany wyjazd. Co najważniejsze spędziliśmy ze sobą mnóstwo czasu, nigdzie się nie spiesząc i poznając razem nowe miejsca. Na pytanie: "Dlaczego akurat Opole?", odpowiedź jest prosta: "Bo razem jeszcze nie byliśmy w Opolu". Opole naprawdę nam się spodobało i zapisało się miłym wspomnieniem w naszych głowach oraz pięknymi kadrami na karcie pamięci (na szczęście tej działającej!).










Hotel Szara Willa Opole

Rynek Opole


Cukiernia Bonbon Opole


Amfiteatr Opole



Restauracja Rewolwer Opole











Pozdrawiamy i mamy nadzieję, że wybierzecie się do Opola i do Zamku w Mosznej! :-)

środa, 5 lutego 2020

Luty 2020


Dzień dobry.

Witam wszystkich w Nowym 2020 roku.
W nowym poście, moje ostatnie przemyślenia odnośnie CZASU.
Dookoła codziennie słyszę jak ludzie odliczają czas, do końca tygodnia, do świąt, do urlopu, do.. właśnie, do czego? Muszę napisać, że ja do niczego nie odliczam. Robię swoje. Staram się dostrzegać małe radości w codziennym życiu. Doceniam każdą chwilę, którą mogę spędzić z moim mężem i rodziną. Lubię późne gotowanie, szybkie kąpiele i przeglądanie zdjęć z inspiracjami przed snem. Lubię wstać lekko niewyspana, lubię jak dużo się dzieje. W tym wszystkim nie zerkam na zegarek ani na uciekającą datę. Żyję tu i teraz. Mogę szczerze napisać, że to naprawdę piękne uczucie, lubić swoją codzienność i być wdzięcznym za wszystko co się ma. Niestety nie polecę Wam sposobu na takie podejście do życia, on zwyczajnie nie istnieje. Trzeba nauczyć się żyć ze sobą w zgodzie, odszukać swoją pasję i mieć możliwość wracać codziennie do otwartych ramion prawdziwej miłości. Nowy Rok, Stara Ja. I tak - mamy Luty a ja się witam noworocznie i życzę samych pięknych chwil w 2020! Kiedy minął styczeń? Nie pytajcie. I nie dajcie się zwieść - aplikacja odlicznika na telefonie już ma ustawioną datę wakacji.. :-)








Pozdrawiam!