Witajcie w sierpniu!
Pierwszy weekend tego pięknego, letniego miesiąca spędziliśmy nad Naszym Polskim Morzem Bałtyckim! Wyjazd był dość spontaniczny, pokierowany tęsknotą za tym wspaniałym horyzontem, szumem fal i nadmorskimi atrakcjami. Na szczęście udało nam się trafić w chmurową przerwę i na cały pobyt mieliśmy piękne słoneczko, które pozostawiło bolesne znaki na naszym ciele.. Mieliśmy w głowie pewne podpunkty, które musieliśmy odznaczyć w czasie wyjazdu, między innymi był to spacer brzegiem morza, plażowanie, zachód słońca, rybka, gotowana kukurydza i oczywiście gofry. Plan został zrealizowany w całości i z nadmiarem. Powrót do miłych wspomnień i tworzenie nowych to najwspanialsza rzecz na świecie..
Muszę to napisać, że jak po kilku godzinach drogi ujrzałam błękitny kolor wody, aż nie mogłam w to uwierzyć! Jak nasz piękny Bałtyk ma czystą wodę! Szeroka, piaszczysta plaża i mała liczba ludzi to naprawdę warunki idealne do odpoczynku.
Aparat zabraliśmy na dwa piękne zachody słońca, które przez kilka godzin obserwowaliśmy relaksując się na plaży. Pozostałe zdjęcia to wspomnienia zebrane na karcie telefonu.
Pozdrawiam!
