Witaj Wiosno!
Jak dobrze, że już jesteś.
W ten jeden z pierwszych wiosennych dni, z pięknym słońcem postanowiliśmy zwiedzić kolejny zamek. Wyjechaliśmy z domu po niedzielnym śniadanku, zajechaliśmy pod złote łuki, poznaliśmy historię zamku, narobiliśmy zdjęć, byliśmy na spacerze nad wodą i co najważniejsze spędziliśmy ten dzień tak jak lubimy najbardziej. Uwielbiam takie proste oderwania od codzienności.
Bardzo często mówimy "cudze chwalimy, swego nie znamy", tak było z nami w przypadku Zamku Książęcego w Oleśnicy. W zakładce Podróże na Blogu można łatwo zliczyć ile już odległych zamków w Polsce udało nam się zwiedzić, a ten do którego mamy w sumie najbliżej dopiero teraz został odhaczony z listy, a nawet mówiąc wprost - został przybity pieczątką na mapie Europejskiego Szlaku Zamków i Pałaców na Dolnym Śląsku. Żałuję, że tak późno rozpoczęliśmy zbieranie pieczątek, ale tutaj też pasuje powiedzenie "lepiej późno niż wcale".
Zamek położony w mieście Oleśnica, w bardzo dobrym stanie technicznym. Przygotowany pod względem turystycznym do zwiedzania z audioprzewodnikiem, co już bardzo sobie chwaliliśmy w Zamku Grodziec. Trasa zwiedzania dobrze opisana i ponumerowana. Piękny dziedziniec zamkowy i okazała wieża z widokiem na miasto.
Dokładnie 27 marca, siedem lat temu powiedziałam najpiękniejsze "TAK" a złoty pierścionek z diamentem na serdecznym palcu tego dnia tak pięknie połyskiwał w słońcu przy dłoni Męża z widokiem na zamek.