Puzderka, puzdereczka.. czyli wpis o tym co cieszy moje oczy i serce. Uwielbiam je!
Dzisiaj do mojej kolekcji dołączyło naprawdę wyjątkowe puzderko, które przeznaczyłam na waciki. Znalazło już miejsce w mojej toaletce, blisko lusterka. I tak ten zakup nakłonił mnie do opublikowania tego wpisu, do napisania o malutkich przedmiotach, które sprawiają mi wielką radość.
Pierwsze puzderko było kupione dzisiaj na wystawkach za 5 zł.
Drugie puzderko kupiłam w rozpadającym się stanie również na wystawkach. Przy pomocy taty udało się je doprowadzić do stanu prawie idealnego. Wykonane jest z kamienia, chowam w nim kolczyki.
Trzecie dostałam w prezencie z okazji moich 10 urodzin. Jest już ze mną 12 lat!
Tego puzderkiem bym nie nazwała, w sumie to sama nie wiem co to jest, ale jak tylko to zobaczyłam od razu pomyślałam o aplikatorach do cieni. Bardzo praktyczne i jestem zadowolona z tego pomysłu, tym bardziej, że jedno takie szkło kosztowało 2 zł.
Kolejne puzderko jest porcelanowe, a urzekła mnie w nim kokardka na wieczku.
Tak prezentują się wszystkie puzderka jakie mam, każde z nich jest wyjątkowe i spełnia określone funkcje w mojej toaletce.